Kultura


    Środa 13 maja 2020

    65. Rocznica Pożaru Baraku Szkolnego w Wielopolu Skrzyńskim

    „W ciągu wieków różne nieszczęścia spadały na Wielopole ale to, swoim tragizmem przeszło wszystkie inne” pisał po latach ks. Julian Śmietana. Dramatyczna wiadomość dotarła do ówczesnego proboszcza o 21.30. Do kancelarii parafialnej wbiegła kucharka krzycząc – „Barak się pali!”. Prawie równocześnie odezwał się przeraźliwy głos dzwonu. Ksiądz wybiegł na rynek. Drewniany barak szkolny, w którym tego wieczora wyświetlano film płonął niczym pochodnia! Powietrze rozdzierał przeraźliwy krzyk tych, których dzieci pozostały uwięzione w straszliwych płomieniach. Niektórzy z nich nie dbając o piekielny żar biegli w ogień, by swoją osobą zasłonić przed ogniem dopalające się ciała swoich pociech. Widząc dramat rozgrywający się na jego oczach, ks. Śmietana udzielił ofiarom ognia ogólnego rozgrzeszenia.